POP-BREWIARZ CZYLI MODLITWA W BIEGU.  WIĘCEJ TUTAJ

Ubogi, który jest u naszych drzwi, taki, jaki jest: źle ubrany, chory, nieudacznik, „nic nie warty”, być może nawet nie mający zamiaru się zmienić, ma ważną rolę: przekazać nam przesłanie od Boga! To nie jest święty, którego opisuję, to żebrak, ale łaska Boża czyni go świętym, biorąc go takim, jakim jest i gdzie jest. Ubogi powinien nam mówić o Bogu. To on jest kluczem do Królestwa Bożego. Bez klucza nie możemy tam wejść. Bez kontemplacji, słuchania ubogiego, bez poświęcenia czasu, żeby żyć razem z nim nie zrozumiemy jak trzeba pracować na niwie Bożej. Ubogi, obok którego żyjemy otworzy w nas nasze własne rany, wzbudzi niepokój, sprowokuje i zbulwersuje, każe się zastanowić i pchnie nas do działania, bez którego nie możemy być uczniami Chrystusa, a więc chrześcijanami.
Ubogi, to nie przede wszystkim ten, któremu powinienem dać cokolwiek, ale ten, który przyniesie mi światło co do działania Boga i chrześcijańskiej nadziei, ktoś, kto mówi o Bogu.
Jeden z kanadyjskich kardynałów powiedział: “To krzyk ubogich domaga się sprawiedliwości. Tutaj w Ameryce żyjemy na kontynencie, gdzie wielu katolików jest u władzy. Jak to się dzieje, że jest to kontynent największych niesprawiedliwości społecznych?”
Uparcie wierzymy, że zmiany przyjdą z góry, z tego, co wielkie, globalne, ale Chrystus pokazuje nam stale osobę słabą, chorą, pokorną jako przykład.
Czasy skutecznego zabezpieczenia społecznego się kończą. Czy to w Kanadzie, USA czy w Europie. To logiczna konsekwencja liberalizmu. Jesteśmy zdani na nasze własne inicjatywy w większości krajów. I sami ubodzy również, razem z tymi, którzy rozumieją ich miejsce w społeczeństwie. Trzeba tworzyć razem z nimi oazy. Pascal Pingault

POP-BREWIARZ CZYLI MODLITWA W BIEGU.  WIĘCEJ TUTAJ

Mój Boże, nie możemy zadowolić się modlitwą
o powstrzymanie wojen,
bo wiemy, że uczyniłeś nas zdolnymi
do znalezienia dróg pokoju w nas samych i z naszymi braćmi.
Mój Boże, nie możemy zadowolić się modlitwą
o zniknięcie głodu na ziemi,
bo dałeś nam narzędzia
żeby nakarmić wszystkich ludzi, jeśli użyjemy ich odpowiednio.
Mój Boże, nie możemy zadowolić się modlitwą o sprawiedliwość,
bo dałeś nam moc do walki ze złem
I życia w solidarności.
Wystarczy, że użyjemy ich, żeby szerzyć dobro.
Zatem, mój Boże, prosimy Cię o siłę, zdecydowanie i moc pragnienia,
abyśmy stawiali sobie ciągle pytania, potrafili marzenia wcielić w czyn i działali w Twoim imieniu.
Prosimy Cię przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana. Amen
/br.Sean Sammon, Marysta/

POP-BREWIARZ CZYLI MODLITWA W BIEGU.  WIĘCEJ TUTAJ

Kiedy wygląda już na to, że w świętej wojnie o wartości można myślącego inaczej publicznie oszkalować, gdy bój o zasady nie zostawia już wiele czasu na zajmowanie się konkretną ludzką biedą, zaś aktywność religijno- społeczna wyczerpuje się w biadaniu nad upadkiem obyczajów i piętnowaniu skrytych wrogów Boga i Kościoła , wtedy potrzebny okazuje się ktoś, kto powie mniej więcej tak:
„Czy jednak pozostaniemy bezczynni wśród świata, który się męczy? Nie, pozostaje nam otwarta droga przygotowawcza: zanim przystąpimy do pracy nad dobrem ogólnym, możemy spróbować czynić dobrze niektórym jednostkom; zanim odrodzimy Francję, należy ulżyć niedoli niektórych biedaków. Dlatego chciałbym, ażeby wszyscy młodzi ludzie z głową i sercem zjednoczyli się w jakimś dziele charytatywnym, ażeby w całym kraju powstało szlachetne stowarzyszenie, mające na celu poprawę losu klas ludowych”.
ks.Jan Kracik, Święci wielcy i pomniejsi,wyd.WAM 2010.

POP-BREWIARZ CZYLI MODLITWA W BIEGU.  WIĘCEJ TUTAJ

Usłyszałem ich milczenie
Widziałem wszystkie te upadłe dziewczyny,
które dla nikogo się nie liczą.
Widziałem te dzieci
opuszczone przez rodziców
i rodziców opuszczonych przez dzieci.
Widziałem szpitale i cmentarze,
widziałem tłumy pokrzywdzonych, odrzuconych,
pogardzanych, tych, którzy pracują nie mając nic do gadania,
nie mając szansy na żadną współodpowiedzialność..
Widziałem wszystkich tych, którzy mają ręce zbyt krótkie
żeby bronić swoich praw.
Widziałem tych, którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
widziałem tłum zrozpaczonych i pogrążonych w beznadziei.
Widziałem także wojnę i krew wojny.
Słyszałem, jak huk wielkich wód,
Milczenie ubogich i gniew młodych
I czułem, że to Twoje milczenie i Twój gniew
bo Ty jesteś Ojcem
i to Twoje dzieci upokarza się i niszczy.
To Ciebie się odrzuca.

Usłyszałem w milczeniu maluczkich i gniewie młodych
Twoje wezwanie
ciche i natarczywe:
„Chodź i popatrz”.
A ja się boję.
Są inni, Panie.
Ja nie wiem,
nie mogę,
nie mam odwagi.
Ale znam Twoją odpowiedź,
Ty nas wzywasz wszystkich.
Nie ma „innych”.
Oto jestem.
Poślij mnie.

Ale potrzebuję Twojego ducha,
Twojej mocy,
Twojego ożywczego tchnienia,
Twojego twórczego dynamizmu

Wiem, Panie,
że wielu jest takich, którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
którzy łakną i pragną miłości.
Wiem, Panie, że liczni są ci, którzy są kwasem i solą ziemi.
Pomóż mi ich znaleźć i wspólnie wyruszyć-
ręka w rękę, żeby walczyć przeciwko niesprawiedliwości,
przeciwko śmierci, nędzy i wojnie.
Przeciwko uciskowi i represjom.
Pozwól nam uwierzyć,
Że śmierć została pokonana.
kan.Paul Grostefan