Żyjemy, Panie
w świecie pozamykanym na podwójną zasuwę,
zamkniętym na tysiące kluczy.
Każdy ma swój:
ten od domu,
ten od samochodu,
ten od biura,
ten od skrzynki.
I jakby tego było mało
szukamy kluczy dodatkowych:
klucza do sukcesu,
do szczęścia,
do władzy,
albo do marzeń….
Ty, Panie,
który otworzyłeś oczy niewidomym,
uszy głuchym,
daj nam ten jedyny klucz,
którego nam brakuje:
ten, który nie zamyka,
ale otwiera,
ten, który nie zamknie naszych przemijających skarbów,
ale otworzy przejście dla Twojej miłości,
ten, który powierzyłeś kruchym rękom Twojego Kościoła
i który otwiera bramy Królestwa.
François Séjourné