Usłyszałem ich milczenie
Widziałem wszystkie te upadłe dziewczyny,
które dla nikogo się nie liczą.
Widziałem te dzieci
opuszczone przez rodziców
i rodziców opuszczonych przez dzieci.
Widziałem szpitale i cmentarze,
widziałem tłumy pokrzywdzonych, odrzuconych,
pogardzanych, tych, którzy pracują nie mając nic do gadania,
nie mając szansy na żadną współodpowiedzialność..
Widziałem wszystkich tych, którzy mają ręce zbyt krótkie
żeby bronić swoich praw.
Widziałem tych, którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
widziałem tłum zrozpaczonych i pogrążonych w beznadziei.
Widziałem także wojnę i krew wojny.
Słyszałem, jak huk wielkich wód,
Milczenie ubogich i gniew młodych
I czułem, że to Twoje milczenie i Twój gniew
bo Ty jesteś Ojcem
i to Twoje dzieci upokarza się i niszczy.
To Ciebie się odrzuca.
Usłyszałem w milczeniu maluczkich i gniewie młodych
Twoje wezwanie
ciche i natarczywe:
„Chodź i popatrz”.
A ja się boję.
Są inni, Panie.
Ja nie wiem,
nie mogę,
nie mam odwagi.
Ale znam Twoją odpowiedź,
Ty nas wzywasz wszystkich.
Nie ma „innych”.
Oto jestem.
Poślij mnie.
Ale potrzebuję Twojego ducha,
Twojej mocy,
Twojego ożywczego tchnienia,
Twojego twórczego dynamizmu
Wiem, Panie,
że wielu jest takich, którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
którzy łakną i pragną miłości.
Wiem, Panie, że liczni są ci, którzy są kwasem i solą ziemi.
Pomóż mi ich znaleźć i wspólnie wyruszyć-
ręka w rękę, żeby walczyć przeciwko niesprawiedliwości,
przeciwko śmierci, nędzy i wojnie.
Przeciwko uciskowi i represjom.
Pozwól nam uwierzyć,
Że śmierć została pokonana.
kan.Paul Grostefan